czwartek, 19 listopada 2015

numery na koszulkach

Dla wielu piłkarzy koszulka z określonym numerem staje się amuletem... Jeszcze nie tak dawno piłkarze pierwszej jedenastki mogli dzielić się numerami od 1 do 11. Nie było przesadnej walki o to, kto będzie grał z jakim numerem. Tym bardziej,że najpopularniejszym ustawieniem było 4-4-2 a numery rozdawane były automatycznie.

jeden-bramkarz
od dwóch do pięciu- obrońcy
siedem i jedenaście - skrzydłowi
sześć i osiem- środkowi pomocnicy
dziewięć i dziesięć- napastnicy

Z czasem przywyknięto do tych numerów. Do dziś słyszymy, że jakiś piłkarz "gra jak klasyczna dziesiątka" - jak dyrygent, schowany za plecami pierwszego zawodnika.. 

Cristiano Ronaldo z numerem 7 zaczął grać w Manchesterze United. Jak się okazuje, nie był na początku zadowolony z tego faktu. Młody Cristiano chciał grać z numerem 28, tak samo jak w Sportingu. Sir Alex Ferguson jednak przekonał swojego podopiecznego do "siódemki", co okazało się strzałem w dziesiątkę. Przecież symbol "CR7" to już marka.

Wielu piłkarzy ma sentyment do numerów, z którymi grali na przykład w poprzednim klubie czy w poprzednim sezonie. Dobrym tego przykładem jest gwiazdor Juventusu Paul Pogba, który od tego sezonu gra z numerem 10. Początek nie był dla niego idealny dlatego pewnie w meczu z Atlantą dopisał sobie czarnym markerem +5  z tyłu koszulki. Media spekulowały, że był to napis "75 i ,że w taki sposób francuz chciał uczcić urodziny legendy futbolu Pele.


Poprzez numery na koszulkach można ukazać również uznanie, pamięć i szacunek. Zastrzeżenie numeru jest najwyższym poziomem docenienia zasług piłkarza przez klub. W piłce nożnej możliwe było to dopiero od lat 90. , kiedy drużyny piłkarskie zniosły nakaz przydzielania zawodnikom pierwszego składu numery od 1 do 1. 
Milan jest pierwszym klubem, który zastrzegł dwa numery na koszulkach. Są to "3" i "6' , z którymi grali odpowiedznio Maldini i Baresi. Jednak w przypadku "3" numerten będzie mógł przerjąć tylko  któryś z synów Paolo Malniniego.

Polskie kluby również zastrzegły numery swoich największych gwiazd. Na przyład w Legii Warszawa od 2006 roku nikt nie może zagrać z numerem  "10",która należała kiedyś do Kazimierza Deyny. Została ona wycofana z użytku dopiero 17 lat po jego śmierci.

Kluby często zastrzegają numer "12". Często mówi się, żekibice są dwunastym zawodnikiem danej drużyny. Między innymi numer ten zastrzegły: Bayern Monachium, AC Sparta Praha, Lazio Rzym, czy Lech Poznań i Widzew Łódź.



Zastrzeżenie numeru jest niewątpliwie olbrzymim docenieniem zasług piłkarza przez klub. Jednak z tą decyzją wiąże się duża odpowiedzialność i przed jej podjęciem należy dokładnie przemyśleć wszystkie za i przeciw, ponieważ jest to proces w zasadzie nieodwracalny. W każdym razie w przypadku chęci odstąpienia od wcześniej przyjętych ustaleń pozostanie duży niesmak. Pewne kontrowersje budzi też zastrzeganie numerów, które w piłce nożnej mają poniekąd znaczenie symboliczne – „dziesiątka” jest synonimem ofensywnego, rozgrywającego pomocnika. Występowanie z numerem „10” to dla piłkarza zaszczyt i motywacja. Każde dziecko marzy, by zagrać w swoim ukochanym klubie z „dychą” na plecach. Jeżeli jego marzenia dotyczą Legii, to nigdy się nie spełnią.

4 komentarze:

  1. Moze napisz posta o zdrowym odżywianiu ? Lub jak i czym zagryzac cos zdrowego zamiast tych chipsow i wgl. Pomocy kochana 💞

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny post, numery bez wątpienia są bardzo ważne. To też jest mały "fioł" u piłkarzy ;)
    queen-j-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. zasług* i pare literówek, popraw to, bo nieprzyjemnie się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widze ze prowadzimy blogi o podobnej tematyce :*

    OdpowiedzUsuń